Krzysztof Jackowski jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych jasnowidzów w naszym kraju. Pojawiła się kolejna niepokojąca wizja, obok której nie sposób przejść obojętnie. Według wizjonera niebawem będziemy mieć powody do strachu.
„Mamy już oznaki wiosny i były przyjemne, ciepłe dni, o których bardzo szybko zapominamy. Podobnie zapominamy bardzo szybko to, co się jeszcze nie tak dawno działo” – mówi.
„Ta nasza szybkość zapominania odciąga nas od obserwowania wszystkiego w całości. Gdybyśmy to w całość zlepili, to byśmy się bardzo dziwili, jak to jest, dlaczego jest tak nienormalnie od 2020 r.” – dodaje.
Niepokojąca wizja Jackowskiego
Jasnowidz uważa, że powinniśmy teraz patrzeć na znaki.
„Mamy do czynienia, obawiam się, z preludium konfliktu światowego” – mówi i podkreśla, że już w 2021 roku mogliśmy domyślać się, co się stanie.
Jackowski jest też zdania, że zawieszenie broni nie zakończyłoby konfliktu.
„Nastąpiłby spokój na Ukrainie, czego Ukrainie życzę. Natomiast konflikt jest szeroki i dotyka dwóch największych sił na świecie” – wyjaśnia.
Musimy być gotowi na pewne ewentualności. Przyszłość jest niepewna, dlatego warto się na to odpowiednio przygotować.
Jasnowidz ostrzega, że za jakiś czas pojawi się nowa zaraza.
„Zacznie się w dziwny sposób i będzie bardzo intensywna” – uważa, zaznaczając, że możemy mieć z nią do czynienia pod koniec lata i jesienią.
Oprócz tego można spodziewać się jeszcze, że Rosja wypowie komuś wojnę. Nie będzie żadnych działań, po prostu wojna zostanie wypowiedziana i na tym koniec.
„Początek maja będzie bardzo groźny. Początek maja może nas zaskoczyć” – ostrzega Jackowski.
„Lato w tym roku będzie przyćmione przez zdarzenia, które idą” – dodaje.
„Polska nie będzie miejscem początku tego konfliktu, ale przez polskie niebo będą lecieć samoloty w kierunku Rosji” – podkreśla.
Krzysztof Jackowski po raz kolejny wspomniał także o zapasach.
„Przed takimi zdarzeniami nie da się ustrzec, nie da się w pełni zabezpieczyć, więc nie dajmy się też zwariować” – apeluje.
Wizjoner uważa, że świat znajduje się teraz w dziwnym punkcie, pośród dwóch konfliktów, które są spójne.
„Warto odganiać te złe rzeczy i wyobrażać sobie, że będzie dobrze. Bo nawet sobie nie zdajemy sprawy, w jakiej sytuacji świat stoi. My wiemy, że robi się coś złego, ale my sobie nie zdajemy sprawy, że dwa zdarzenia są teraz w konflikcie. One mają swoją spójność. Jedno i drugie zdarzenie jest bardzo złe” – podsumowuje.