in

Polacy będą musieli uciekać? Jackowski ostrzega: „Sytuacja jest bardzo napięta”

Krzysztof Jackowski to postać, której z pewnością nie trzeba nikomu przedstawiać. Jasnowidz regularnie dzieli się z nami swoimi wizjami, które szokują i niepokoją. Tym razem nie będzie inaczej.

Co stanie się już w przyszłym miesiącu? Polacy złapią się za głowę. Nie ma wątpliwości co do tego, że lepiej, gdyby ta wizja się nie spełniła.

Jackowski ostrzega Polaków

Jasnowidz postanowił skupić się w swojej wypowiedzi między innymi na kryzysie, jaki czeka nasz kraj i jak to wygląda na tle reszty Europy.

„Jest naturalne, że jeżeli u naszego sąsiada wybucha konflikt zbrojny, to my odczuwamy panikę. Ale teraz sytuacja w naszych głowach nieco się uspokoi. Jednak wiele wskazuje na to, że konflikt w Ukrainie będzie trwał długo. Kryzys jest nieunikniony i dotknie rykoszetem Europę. Nasz kraj jest w wyjątkowo trudnej sytuacji, nie należy do bogatych” – zaznacza Jackowski, dodając, że ten „kryzys się dopiero rozkręci”.

Już w przyszłym miesiącu Polacy zaczną się czegoś bardzo bać. Czy mowa o konflikcie z Rosją?

„Nie mam odczucia, że w Polsce miałby być konflikt. Nie czuję, żeby Polska miała być napadnięta przez Rosję.” – mówi wizjoner.

Jackowski przyznał, że południowo-wschodnia część Polski będzie tą, z której mieszkańcy być może będą musieli uciekać. Mowa o województwie: podkarpackim, lubelskim, małopolskim, świętokrzyskim, części mazowieckiego i śląskiego.

„Ciężko to wytłumaczyć w sensie dosłownym, ale kiedyś jak mówiłem o tym podziale Polski na trzy, to miałem wrażenie, że Pomorze jest najmniej zagrożone […]. Najbardziej zagrożona jest większa część Polski – południowo-wschodnia Polska do centralnej. Nie chodzi o to, że tam się coś niezwykłego stanie, że coś im się stanie. To nie jest tak. Poczucia wskazują wiele czynników, które mogą powodować takie odczucie…”

Jak miałaby wyglądać ucieczka mieszkańców z tamtejszych terenów? Czy miałaby ona w ogóle sens?

„Jednak absurdem jest w tej sytuacji zostawianie swojego dobytku, tego co posiadamy, swojego miejsca na ziemi, swojego domu, bliskich i uciekanie gdzieś, nie wiedzieć dlaczego i nie wiedzieć po co. […] Sytuacja jest bardzo napięta i trzeba ostrożnie do tego podchodzić i przygotowywać sobie alternatywę, ale też obserwować sytuację. […] Teraz takiej potrzeby nie ma” – podkreśla.

Jackowski skupił się także na zaznaczonym obszarze.

„To jest część południowo-wschodnia część Polski. Powiedzmy, że Warszawa może, a nie musi być już w tym zaznaczeniu. W tej części naszego kraju może w trakcie tych działań, a może po nich, może być to spowodowane tym, że będziemy nagle musieli opuścić… Ludzie będą uciekać. Mam dziwne jeszcze jedno odczucie. Jeżeli taka sytuacja nastąpi, to głęboko ją przeanalizujcie, zanim zaczniecie uciekać. Jeżeli ludzie stamtąd uciekną, to może później będą mieć problem z powrotem. […] Ta ucieczka wymaga samoistnego myślenia. Trzeba się będzie zastanowić, zanim ktoś postanowi o ucieczce. Więcej nic nie powiem, powiedziałem już bardzo dużo”

A co stanie się już niebawem w Ukrainie?

„Na Ukrainie wydarzy się coś, co zrobi klęskę humanitarną. Wydarzy się niekontrolowany wybuch czegoś, na co winę będą zganiać Rosjanie na Ukraińców, a Ukraińcy na Rosjan. Straty pójdą, być może wtedy ta panika w tej części naszego kraju, o której mówiłem”

„Mam odczucie, że jeżeli taka sytuacja nastąpi, głęboko ją przeanalizujcie, zanim zaczniecie uciekać. Bo możemy mieć problem z powrotem. Ludzie będą się czegoś bali, trzeba zastanowić się, czy jest sensowne, by zostawić wszystko i uciekać.” – zaznacza wizjoner.

Według jasnowidza pojawią się także problemy z pieniędzmi:

„Jak to się zacznie to może być problem z pieniędzmi i będziemy dostawali jakieś ciemne pieniądze zamiast normalnych pieniędzy. Nie wiem, co to znaczy, ciemne pieniądze, bony… Ale w tamtym roku mówiłem, że będziemy dostawali na coś bony. […] Szkoły, różne miejsca, zaplecza – jak gdyby jest taki cały zestaw tego gdzie, co i jak w razie gdzie lokować ludzi. Jeżeli bufor miałby działać, to na paletach zwożono by jakieś mąki, jakieś jedzenia, i to by nie było w sklepie tylko przy magazynach, przy jakichś urzędach… Nie, tak źle to chyba nie będzie. A może to będzie tak, że na wypadek tego co się będzie działo, zacznie być pokiereszowany bardzo rynek, powiedzmy handlowy, i za normalny pieniądz nie będziesz mógł nic kupić, bo będzie coś na przydział. Będziesz dostawał pieniądz jakiś emisyjny, który ma chwilową wartość, żebyś tym pieniądzem mógł kupić sobie coś i nie mógł tym handlować. Tylko po prostu masz tyle i tyle tych pieniędzy raz na tydzień, miesiąc i nie możesz kupić czegoś więcej, bo ich nie masz, a za normalne pieniądze tego nie kupisz. Powiedzmy, że będziesz chciał kupić telewizor to pójdziesz do sklepu i za normalne pieniądze go kupisz ale niektóre artykuły będą tylko za ciemny pieniądz. […] Uważam, że nasz rząd wie, co się tu będzie działo i się na to mocno przygotowuje. A decyzja nie do końca będzie decyzjami naszego rządu”

Co o tym sądzicie? Dajcie znać w komentarzu!

Źródła: popularne.pl, kobieta.onet.pl, www.radiozet.pl, www.pomponik.pl