in

Skandal w Biedronce – policjanci skuli 16-latka w kajdanki. Powód rozkłada na łopatki!

W Gazecie Wyborczej pojawiła się informacja o szokującym zdarzeniu, jakie miało miejsce pod białostocką Biedronką. Doszło tam do zakłucia w kajdanki 16-latka – co takiego zrobił? Aż ciężko uwierzyć w to, co się stało.

Nietypowa akcja policji

W piątek 13 listopada 2020 w białostockim sklepie Biedronka przy ulicy Antoniukowskiej 56 miała miejsce niespotykana interwencja policji. Pewien 16-letni chłopak został oskarżony o oszustwo, jednak każdy, gdy tylko pozna szczegóły, złapie się za głowę.

16-latek po tym, jak dokonał płatności przy kasie samoobsługowej, został zatrzymany przez ochroniarza i oskarżony o kradzież dwóch bułek, a tak właściwie zabranie droższych bułek przy zapłaceniu za tańsze.

Wydawałoby się oczywiste to, że po prostu się pomylił przy wyborze pieczywa, mając do wyboru mnóstwo bułek wyglądających bardzo podobnie, jednak to nie przekonało ochroniarza – rozpętała się prawdziwa wojna o 2 złote oraz 12 groszy. 16-latek od razu zapłacił kwotę, o którą się rozchodziło, jednak to już było za mało dla ochroniarza. Uznał, że trzeba wezwać policję. W międzyczasie chłopak został przez niego odizolowany w pomieszczeniu.

Kiedy policjanci pojawili się na miejscu zdarzenia, zakuli 16-latka w kajdanki, nie biorąc pod uwagę, że faktycznie doszło do pomyłki przy wyborze produktu i że różnica w kwocie została już uiszczona.

Skutego w kajdanki nastolatka zaprowadzono do pobliskiego internatu, w którym mieszkał przy Zespole Szkół Ogólnokształcących i Technicznych. Całe zajście skomentował dyrektor placówki w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

“Ochroniarz zabrał mojego ucznia do pokoju, zamknął się z nim, po czym wezwał policję. Funkcjonariusze skuli dzieciakowi ręce z tyłu i tak przywieźli mi go do internatu. Jak bandytę. Drobny chłopak w kajdankach i dwóch wielkich policjantów” – cytuje wypowiedź dr Cezary Wysocki, dyrektora ZSOiT Gazeta Wyborcza.

Co o tym sądzicie? Dajcie znać w komentarzu!

Źródło: Gazeta Wyborcza