in

Incydent pod szpitalem w Szczecinie, nagranie podbija sieć. „Panie, otwórz pan!”

W Szczecinie tuż pod szpitalem doszło do czegoś, co w momencie wywołało prawdziwą burzę. Karetka pogotowia nie mogła dowieźć pacjenta, ponieważ brama wjazdowa była zamknięta… dozorca uciął sobie drzemkę. Sprawa została skomentowana w rozmowie z o2.pl przez szpital i firmę ochroniarską.

Wszystko stało się przy wjeździe do Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 2 PUM w Szczecinie. Na nagraniu, które trafiło na TikToka, możemy zobaczyć, jak ratownik medyczny bezskutecznie próbuje obudzić ochroniarza.

„Panie, otwórz pan!” – wykrzykuje.

Całe szczęście, kilka minut później pojawił się ktoś, kto otworzył bramę zdalnie. Dozorcy nie zdołały obudzić nawet dźwięki karetki. Obudził się dopiero, kiedy ratownik wykrzyczał przez okienko „halo”.

Jest komentarz firmy ochroniarskiej

Portal o2.pl poprosił o to, aby firma Ekotade zatrudniająca mężczyznę wypowiedziała się w tej kwestii. Karol Szkałuba, przedstawiciel, nie ma wątpliwości co do tego, że dozorca musi ponieść konsekwencje tego, co się stało.

„Zdarzenie jest nam znane, obecnie trwa wewnętrzne postępowanie mające na celu ustalenie okoliczności i przyczyn tej sytuacji. Pracownik został zawieszony w czynnościach do czasu wyjaśnienia sprawy” – tłumaczył portalowi o2.pl przedstawiciel firmy ochroniarskiej.

W sprawie wypowiedziała się także rzeczniczka szpitala w Szczecinie:

„Pacjent był bezpieczny, pod opieką ratowników. Niezależnie od tego, współpraca z osobą pełniącą dyżur w punkcie ochrony została zakończona” – przekazała w komunikacie wysłanym o2.pl rzeczniczka prasowa szpitala Bogna Bartkiewicz.

Obejrzyj nagranie z całego zajścia poniżej!

@jacekradziszewicz0

♬ dźwięk oryginalny – Jacek Radziszewicz

Źródło: o2.pl