fot.tiktok/pantiktak07
in

Odwiedził najpopularniejszy park wodny w Polsce. Gdy to zobaczył, musiał chwycić za telefon

Filmik zamieszczony na TikTok przez jednego z internautów stał się popularny w mediach społecznościowych. Wielu turystów, jak widać na filmiku, postanowiło przyjechać do parku wodnego Suntago. Nie wystarczy powiedzieć, że było tam tłoczno… to zdecydowanie za mało powiedziane, by opisać ten widok.

Oprócz tradycyjnych wyjazdów nad morze i w góry, coraz większą popularnością cieszą się alternatywne formy spędzania wolnego czasu. Parki rozrywki i parki wodne to jedne z nowych wyborów, które pojawiły się w ostatnich latach dla turystów. Jeden z nich, w tym sezonie zalała potężna fala wczasowiczów.

Mowa oczywiście o Suntago, czyli ogromnym parku wodnym, który stał się jedną z najpopularniejszych destynacji turystycznych. Już od pierwszego dnia funkcjonowania podwarszawska miejscowość „Wręcza” przyciąga tysiące turystów. Odwiedzający mogą korzystać z wielu stref rozrywki i relaksu. Mieści je ogromny, zadaszony budynek.

Pewien turysta postanowił odwiedzić to miejsce w środku tygodnia. Aby udokumentować to, co zobaczył, chwycił za telefon komórkowy i nagrał wideo. Filmik, który później zamieścił na TikTok, przedstawia miejsce jako mocno zatłoczone. Ze względu na ogromną kolejkę przy każdej z wielu zjeżdżalni, skorzystanie z atrakcji bez długiego oczekiwania graniczyło z cudem.

„Przyjechaliśmy pozjeżdżać i zjeżdżalnie są fenomenalne, ale więcej czekania niż zjeżdżania” – stwierdził autor nagrania w opisie. Czas oczekiwania wynosił nawet 50 min!

@pantiktak07 #suntago ♬ dźwięk oryginalny – PanTikTak

Internauci nie byli zachwyceni tym widokiem. Za bilet wstępu do Suntago trzeba zapłacić od 149 do 184 złotych dla osoby dorosłej. Wielu użytkowników otwarcie przyznało, że po obejrzeniu tego wideo, raczej odpuszczą sobie odwiedzenie parku w sezonie.

„Pojedźmy w środę, będzie mało osób pomyślało 5 tysięcy innych – ktoś skomentował z humorem.

„A ja uważam, że lepiej by zrobili dając limit i zapisy, bo tak to męczarnia” – padła propozycja.

„Dlatego wakacje robie po wakacjach” – podsumował internauta.