Fiat Multipla zyskał niechlubną reputację jednego z najbrzydszych samochodów na świecie. Jednak, pomimo lat drwin, na horyzoncie pojawia się nowa tendencja – wzrost wartości rynkowej tych pojazdów.
Auto, które nie zasługuje na drwiny?
Głównym powodem wyśmiewania się z Fiata Multipla był jego wygląd. Projektanci samochodu byli zainspirowani aparycją delfina butlonosego, ale to nie przekonało odbiorców. Paradoksalnie, modele takie jak Pontiac Aztec czy Ssangyong Rodius, które są znacznie mniej atrakcyjne, nie zyskały tak szerokiego „uznania”.
Fiat Multipla przez pewien czas kosztował niewiele, a nawet tych najtańszych trudno było się pozbyć, brakowało chętnych do kupna. Mimo to, włoski minivan stał się bohaterem memów, które do dziś krążą po Internecie.
Wartość Fiata Multipla rośnie
Choć Fiat Multipla jest ciągle obiektem drwin, jego wartość rynkowa zaczyna rosnąć. Zezłomowanie wielu egzemplarzy, a także ogromna rozpoznawalność, sprawiły, że coraz więcej kolekcjonerów chce zachować dla siebie ten nietypowy model.
Niemiecki właściciel zaskoczony niecodzienną prośbą
Zaskakujący jest fakt, że wielu właścicieli Fiata Multipla nie zdaje sobie sprawy z jego rosnącej wartości. Dowodzi tego historia jednego z właścicieli, który mieszkając w Niemczech, znalazł za swoją wycieraczką nietypową kartkę. Wiadomość na niej brzmiała: „Drogi właścicielu tego pojazdu, proszę już nie parkować na Englertstrasse, bo nie mogę znieść widoku tak brzydkiego pojazdu (dostaję raka oka). Dziękuję”.
Niewinny żart czy poważne żądanie?
Choć trudno stwierdzić, czy autor notatki pisał na poważnie, kartka jest kolejnym dowodem na znaną niechęć do wyglądu Fiata Multipla. Ale pamiętajmy, że wygląd jest sprawą bardzo subiektywną. Multipla, który jednemu sąsiadowi może się nie podobać, inny może uważać za wyjątkowo interesujący.
Bez względu na intencje autora notatki, post z jej treścią szybko zdobył popularność w sieci, stając się kolejnym dowodem na niekończącą się fascynację Fiatem Multipla. Możliwe, że właśnie te memy i żarty przyczyniają się do rosnącego zainteresowania tym samochodem na rynku kolekcjonerskim.