in

Ochotnicy eksperymentu mieli spędzić 5 dni w celi bez Internetu. Nie uwierzysz, komu się to udało!

Eksperyment „In Solitary” jest antyspołecznym pomysłem brytyjskiego kanału 5. Pięciu ochotników, którzy sami chcieli się sprawdzić, zostało odizolowanych od świata zewnętrznego w samotnej celi.

Nie były to tortury, ochotnicy mieli w celi miękkie łóżka, urządzenia sanitarne i zapewnione dobre odżywianie przez pięć dni. Warunek był jeden: mogli robić, co chcieli, ale w całkowitej samotności. Pierwsza ofiara eksperymentu pojawiła się już w przeciągu kilku godzin po jego rozpoczęciu.

Cele programu, a konktretnie gospodarza George’a Lamb’a, są jasne – stworzyć reality show pełne prawdziwych ludzkich emocji, a także pobudzić senne społeczeństwo, które nie potrafi się pożegnać z Internetem nawet na kilka dni. Uczestnicy mogli wziąć trzy ulubione przedmioty, które nie są gadżetami elektronicznymi.

Przyszła pielęgniarka, 28-letnia Sharmaine, chciała po prostu sprawdzić swoją wytrzymałość. Rozpłakała się i nacisnęła przycisk alarmu 4 godziny po starcie.

Jak mówi Sharmain, na początku zaczęła się nudzić, ponieważ nie miała nic do roboty, a potem ogarnęły ją ataki paniki. Nie mogła się oprzeć i otworzyła list od męża, chociaż początkowo chciała to zrobić dopiero trzeciego dnia eksperymentu. Z rozpaczą nacisnęła przycisk, ponieważ zdała sobie sprawę, że nie jest już w stanie być sama ze sobą. I trudno ją za to winić.

Prezenter telewizyjny George praktycznie siedział przez cały pierwszy dzień, ale potem miał załamanie nerwowe. Oświetlenie w celi jest całkowicie sztuczne, granica między nocą a dniem zaciera się, więc zaczął mieć problemy z rozróżnianiem czasu. Niezadowolony prezenter telewizyjny podjął decyzję – nie wariować, ale powstrzymać tę głupią torturę.

Internetowy bloger Lloyd, który widział w takim eksperymencie szansę poradzenia sobie z nałogiem, spędził w celi wszystkie pięć dni. Ale niektórzy mogliby pomyśleć, że stracił głowę, bo zaczął rozmawiać z wyimaginowanymi kamerami!
 
Co dziwne, ta taktyka zadziałała i udało mu się nawet lepiej niż 36-letniej samotnej matce Sarah, która zaczęła odczuwać mdłości ze strachu. Organizatorzy pokazu chcieli nawet przymusowo przerwać eksperyment, ale pamiętali główny warunek – dobrowolną decyzję ochotnika. Zostawili ją w spokoju. Kobieta po prostu osłabła i leżała na łóżku do końca eksperymentu.
 

 

 
Lucy była najbardziej oryginalna w kwestii samotności – blogerka skorzystała z luki w warunkach i wzięła ze sobą pisaki i papier jako przedmioty osobiste. A potem przez pięć dni z przerwami na spanie i jedzenie, zajmowała się pisaniem i rysowaniem. W porównaniu z innymi ochotnikami prawie nie doświadczyła stresu, choć sama mówi, że był to dla niej test.
 

 
Jaki wniosek został wyciągnięty na podstawie eksperymentu? Organizatorzy pozostawili to pytanie publiczności. Oczywiście człowiek jako istota społeczna musi cierpieć z powodu samotności, ale we współczesnym świecie z ciągłym dostępem do Internetu nie jesteśmy w pełni tego świadomi, dopóki nie znajdziemy się w prawdziwej izolacji. A teraz czas zadać nieco inne pytanie: jak samotni emeryci, sparaliżowani pacjenci, ludzie różnych zawodów, którzy spędzają dużo czasu z dala od społeczeństwa i Internetu, sobie z tym radzą?
 
Podziel się tym niezwykłym eksperymentem na Facebooku!