64-letnia kobieta nie spodziewała się, że kiedy wyjdzie na spacer z psem, odkryje przez przypadek coś takiego. Początkowo myślała, że to bardzo niespotykane kamienie, jednak kiedy zrozumiała, z czym ma do czynienia, wiedziała, że musi działać szybko. Była w niebezpieczeństwie.
Mieszkanka gminy Zamość jak zwykle wyszła na przechadzkę ze swoim pupilem. Obok swojego domu znalazła dziwne kamienie, a przynajmniej tak jej się przez chwilę wydawało. Gdy prawda wyszła na jaw, konieczne było wezwanie odpowiednich służb.
Niebezpieczeństwo czyha tuż za rogiem
Dziwne kamienie to tak naprawdę granaty pochodzące z czasów II wojny światowej. Było ich o wiele więcej niż kobieta dostrzegła. Saperzy musieli przyjechać i zabezpieczyć niewybuchy. Kobieta nie mogła uwierzyć, że były one tak blisko jej posesji.
„Saperzy z Chełma, którzy przybyli zneutralizować zagrożenie, łącznie odnaleźli i zabezpieczyli 16 grantów ręcznych” – informuje Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie na stronie internetowej.
Całe szczęście, że 64-latka szybko zorientowała się, z czym ma do czynienia i wezwała policję, która zabezpieczyła miejsce przed przyjazdem saperów.
„Granaty zostały prawdopodobnie wypłukane z ziemi przez padający na początku września deszcz. Znajdowały się około 200 metrów od zabudowań” – możemy przeczytać w komunikacie prasowym.
Policja apeluje o to, aby zachować ostrożność w chwili, gdy znajdziemy niewybuchy i natychmiast powiadomić o tym odpowiednie służby. Do niewybuchów nie można podchodzić blisko, dotykać ich i zabierać. Podziel się tą ważną informacją z innymi!