fot. TikTok
in

Powiedziała przedszkolance, że „rodzice hodują trawkę”. Niebawem na jaw wyszła zdumiewająca prawda

Jakiś czas temu w jednym z przedszkoli miała miejsce pewna zabawna sytuacja, która odbiła się głośnym echem w sieci.

Dziewczynka powiedziała swojej opiekunce, że „jej rodzice hodują trawkę”. Kobieta była zdezorientowana i nie wiedziała, co o tym sądzić. Nie brzmiało to zbyt dobrze z ust kilkulatki – co się działo w domu tego dziecka? I dlaczego ma ono styczność z narkotykami?

Cała prawda o rodzicach

Dzieci potrafią być szczere aż do bólu i nie owijają w bawełnę. To, co myślą, mówią jasno, nie zważając na konsekwencje swoich słów. Czasami bywa to urocze, a czasami jest przyczyną pojawienia się w głowie wielu niepokojących pytań…

Tak właśnie było w tym przypadku, gdy kilkulatka powiedziała opiekunce o tym, co robią jej rodzice w domu.

Dziewczynka przyznała, że „rodzice hodują trawkę”. Nauczycielka, słysząc to, wezwała tatę i mamę do placówki.

Matthew Edward, ojciec dziewczynki był bardzo zdziwiony, gdy usłyszał zaniepokojoną opiekunkę. Gdy prawda wyszła na jaw, nie mógł nie opublikować tego na TikToku. To naprawdę zabawna historia! Tak wyglądał dialog ojca z córeczką:

Co powiedziałaś dziś nauczycielce?
Trawka jest niedobra.
I powiedziałaś, że mamy w domu dużo trawki?
Tak.
Tak? Chcesz to jakoś wyjaśnić?
Tak…
Bo byłem dziś w twoim przedszkolu i rozmawiałem z nauczycielami o tym, że mamy w domu dużo trawki.
Tak.
Pokażesz ludziom, o czym mówisz?
Tak.

Dziewczynka pokazała trawnik w ogrodzie. Dosłownie miała na myśli trawkę, a nie marihuanę, na którą często mówi się „trawka”.

Warto podkreślić, że w języku angielskim słowo „weed” ma dwa znaczenia – trawa i „trawka”, czyli marihuana.

@edwardmatthewsthirty9 The simplest things can get misconstrued, thankful for this dad, he wasn't growing anything of the sort 🤦🏻‍♂️😆🤣 #fyp#lessonlearned#dadsoftiktok#badplants#kidssaythedarnestthings ♬ original sound – Matthew Edward

Pod nagraniem rozbawionego taty pojawiło się mnóstwo komentarzy z historiami internautów, którzy również mieli w życiu podobne sytuacje:

„Moja córka powiedziała nauczycielce, że jestem uzależniona od „koki”.” – pisała internautka, mając na myśli coca-colę.

„Moje dziecko powiedziało nauczycielowi, że mama pije jak jeździ. To prawda, ale nie alkohol.” – dodała inna.

A Wy? Mieliście kiedyś do czynienia z taką śmieszną sytuacją? Dajcie znać w komentarzu!