fot. freepik.com
in

Dwie młode kobiety wylądowały w szpitalu z obrażeniami pochwy. Teraz pielęgniarka wyjawiła całą prawdę

Zdarza się, że w szpitalu lądują ludzie, którzy przesadzili z rozmaitymi pomysłami. Miało wyjść dobrze, a wyszło wręcz przeciwnie. Tak też się stało w przypadku dwóch młodych kobiet, które doszły do wniosku, że użyją odkurzacza do tego, by… szybciej zakończyć miesiączkę.

Aż ciężko uwierzyć, że miało to miejsce naprawdę. Internauci łapią się za głowy. Wszystko opisała pielęgniarka ze szpitala w Seattle.

„Genialny” pomysł

Kobiety myślały, że ułatwią sobie życie, jednak skończyło się tym, że musiały jechać do szpitala. Chyba były pewne, że wystarczy „wyssać” krew, aby okres się skończył…

Być może pomysł ten zrodził się po przeczytaniu o „ekstrakcji menstruacyjnej”, opisanej przez feministyczne aktywistki Lorraine Rothman i Carol Downer w latach 70.

Chodziło o skonstruowanie urządzenia zwanego Del Em. Wystarczył do tego wziernik, słoik, strzykawka i kaniula. Oprócz tego, że miało to przyspieszyć okres, to także miał być sposób na dokonanie aborcji. Gdy w Stanach Zjednoczonych aborcja zaczęła być legalna, zapomniano o tym. W 2016 roku pomysł powrócił w związku z chęcią szybszego zakończenia miesiączki.

Pielęgniarka postanowiła wyjaśnić na Twitterze, co zrobiły dwie młode kobiety:

„Nie wiem, czy to była Eureka, Dyson, Hoover czy jakaś inna Walmart, ale tak… to był odkurzacz. To nie jest tak, że uda Ci się odessać krew w czasie okresu. Próżnia, jak nastąpiła przez zassanie, wcale nie sprawi, że krew się skończy. Twój organizm przez to może przejść ogromny szok”

Dr Adeeti Gupta wytłumaczyła dla Daily Mail:

„To straszny, niebezpieczny pomysł. Może to prowadzić do poważnych urazów i infekcji pochwy. Ekstrakcja menstruacyjna za pomocą próżni może z pewnością wywołać szok dla organizmu. Na szczęście nie widziałam takiego przypadku nigdy wcześniej. Jeśli jednak któraś z kobiet z nieznanych przyczyn zrobiłaby coś takiego, to musi wiedzieć, że okres wcale się nie skończy wcześniej, a do tego może dojść do wstrząsu, poważnych urazów pochwy prowadzących do utraty krwi, albo po prostu do wstrząsu neurogennego.

Za każdym razem, gdy wkładasz coś do macicy, narażasz się na perforację, krwawienie, infekcję, bezpłodność. Nie jest to strefa, w której warto eksperymentować. Myślę, że kobiety, które twierdzą, że bezpiecznie robić to w domu, zawyżają swoje możliwości.”

Co o tym sądzicie? Dajcie znać w komentarzu!

Źródła: DailyMail