fot. freepik
in

Nauczyciel dręczy jej córkę. Matka jest bezradna, szkoła nie reaguje

Dręczenie szkolne to problem, który od lat budzi wiele kontrowersji. Zwykle kojarzony jest z zachowaniami innych uczniów, ale co jeśli przemoc psychiczną stosuje nauczyciel? To pytanie narzuca się w związku z niepokojącą historią, jaką zrozpaczona matka 12-letniej dziewczynki podzieliła na popularnym forum Reddit.

Zmiany w zachowaniu dziecka

Matka zauważyła, że jej córka stopniowo zmienia swoje nastawienie i sposób prezentowania się, co na początku wydawało się naturalnym elementem dorastania i odkrywania własnej tożsamości. Przemiany te nie budziły jej niepokoju, interpretowane były jako eksperymenty z nowym wizerunkiem, typowe dla młodzieży wchodzącej w okres dojrzewania.

Jednakże, wkrótce sytuacja nabrała niepokojącego wydźwięku. Prawda wyszła na jaw, gdy 12-latka odważyła się otworzyć przed matką. Okazało się, że jest dręczona, a sprawcą jest nie kto inny, jak jej nauczyciel biologii. To zaskakujące odkrycie sprawiło, że matka zdecydowała się na podjęcie natychmiastowych działań.

Dręczona przez nauczyciela

Wszystko zaczęło się podczas jednej z lekcji biologii. Klasa omawiała różnice między płatkami uszu, a nauczyciel skierował uwagę na 12-latkę, mówiąc, że ma „grube płatki uszu”.

„Od tamtego momentu córka nigdy już nie spięła włosów – nosi je rozpuszczone, by zakryć uszy.” – pisze matka.

To nie był jednak jeszcze koniec. Na innej lekcji, nauczyciel zwrócił uwagę na jej „duże stopy” i zaczęła nosić tylko małe balerinki. Nie skończył na tym…

„Powiedział, że jej nogi są owłosione, teraz nosi tylko rajstopy. Powiedział jej, żebym nauczyła ją się golić. Przyczepił się także do jej uzębienia. Stwierdził, że ma „królicze zęby”, teraz dziecko chce aparat ortodontyczny.” – żali się matka.

Córka powiedziała jej, że ​​to tylko żarty i raz nazwała go „staruchem” w odwecie, ale kiedy matka zapytała się jej, czy się śmiał, kiedy zażartowała, powiedziała, że ​​nie i dostała za to szlaban w porze lunchu.

Bezradność matki

Matka zdecydowała się podjąć działania – umówiła spotkanie z dyrekcją. Niestety, odpowiedź była niezadowalająca. Uczelnia twierdzi, że nie otrzymała wcześniej podobnych skarg, a nauczyciel cieszy się dobrą opinią wśród uczniów. W ramach rozwiązania problemu szkoła zaproponowała pomoc doradcy ds. opieki społecznej dla córki, jakby to ona była źródłem problemu.
 
Matka załatwiła dla niej psychologa poza szkołą i zamierza kontynuować skargi. Jednak jest totalnie bezradna i myśli o przeprowadzce.

„Córka nie chce zmieniać szkoły, nie chce zostawiać swoich przyjaciół, z którymi jest od podstawówki. Załatwiłam jej psychologa poza szkołą i zamierzam dalej toczyć walkę ze szkołą. Mam nadzieję, że w międzyczasie uda mi się przekonać córkę do przeprowadzki. Po prostu czuję się bezradna, dlaczego mnie nie słuchają?”

Reakcje Internautów: Fala Wsparcia i Porad

Historia matki i jej córki spotkała się z odzewem ze strony innych użytkowników forum.

„Jesteś najlepszym adwokatem swojej córki” – pisze jeden z internautów, podkreślając, jak ważne jest dla dziecka poczucie, że rodzic staje po jego stronie. Nawet jeżeli działania matki nie przyniosą natychmiastowych efektów, ważne jest, żeby pokazała córce, jak walczyć o swoje prawa i nie poddawać się w obliczu niesprawiedliwości.

Inny komentujący podkreśla, jak istotne jest konsekwentne dążenie do zmiany sytuacji.

„Żądasz spotkania z dyrektorem i nauczycielem. Jeśli nie uzyskasz wyników, idziesz do kuratorium. Przenieś ją do innej klasy. Nie pozwalaj szkole na takie coś. Oni będą Cię zlewać, aż się zmęczysz i dasz sobie spokój. Nie poddawaj się, dopóki nie dopniesz swego lub przynajmniej zwrócisz czyjejś uwagi, abyś mogła zostać wysłuchana. Musiałem raz zadzwonić na policję, żeby w końcu zwrócić uwagę dyrektorów na najgłupszy mały problem.” – radzi internauta, wskazując na możliwe kroki, które można podjąć w walce o prawa dziecka.
 

Większość komentarzy pełna jest jednak nadziei i współczucia.

„Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Mam nadzieję, że twoja córka otrzyma pomoc, której potrzebuje, aby nie była już zastraszana” – pisze kolejny użytkownik, wyrażając współczucie i zrozumienie dla trudnej sytuacji 12-latki.

Źródło: reddit.com