Brandalyn Mae Porter jest pielęgniarką w domu spokojnej starości w Teksasie. Bardzo lubi pracować ze starszymi osobami i ma na nich pozytywny wpływ.
Pewnego dnia pomagała nowej podopiecznej podczas porannej toalety. Zaproponowała jej także, że pomaluje jej paznokcie, czym wprawiła staruszkę w bardzo pogodny nastrój.
Swoją historią opowiedziała na stronie LoveWhatMatters, a jej post spotkał się ogromną reakcją.
„Dziś w pracy malowałam paznokcie nowej podopiecznej. Kiedy zapytałam ją o kolor, powiedziała, że chce bezbarwny lakier. Pomyślałam: „BEZBARWNY? A gdzie tu jakaś zabawa?.” Zapytałam ją więc dlaczego chce bezbarwny lakier, a ona odpowiedziała:
– Moje ręce są stare i brzydkie. Nie chcę by przyciągały uwagę, to nie wypada.
Wtedy powiedziałam jej, co uważam na ten temat:
– Pani dłonie opowiadają historię pani życia. Mówią o miłości, trosce i doświadczeniach. Te dłonie dotykały i trzymały rzeczy, chciały lub musiały, towarzyszyły Pani w najlepszych i najtrudniejszych chwilach, głaskały główki Pani dzieci, ocierały łzy, zakrywały usta podczas śmiechu. – Wtedy, postanowiła wybrać różowy.”
Czasem to, czego się wstydzimy, dla kogoś może być źródłem piękna.
Dzięki Brandalyn, za Twoje piękne i ważne słowa. Udało Ci się przekonać tę kobietę, że nie ma nic złego w pomalowaniu paznokci. Dzięki Tobie poczuła się lepiej. Mogłabyś wykonywać swoją pracę rutynowo, traktując podopiecznych jak nic nieznaczące przedmioty.
Ty jednak sprawiasz, że ich dni choć końcowe, mogą mieć jeszcze kolory tęczy…