fot. freepik, facebook/Budząca się szkoła
in

Nauczycielka zamiast postawić ocenę napisała taki komentarz. Czy dobrze zrobiła?

Nie ma wątpliwości co do tego, że czerwony długopis kojarzy się nam przede wszystkim negatywnie – ze złymi ocenami i uwagami. Czy może być jednak zupełnie odwrotnie? Tak! Przekonała się o tym na własnej skórze pewna uczennica.

Nauczycielka w jej przypadku napisała komentarz na czerwono i dodała… zielone serce.

Wyjątkowy gest nauczycielki

Jak zmotywować ucznia do dalszej pracy? Czy trzeba postawić mu najgorszą ocenę i zagrozić poprawką? Czy raczej chwalić za to, że się stara, nawet jeśli te starania nie zawsze są ogromne? Nauczycielka języka angielskiego Katarzyna Pelc wybrała docenianie drobnych kroków. Swoim doświadczeniem podzieliła się na Facebooku.

Pozytywny komentarz został napisany przez kobietę czerwonym długopisem.

„Dobrze, że próbujesz. Tak się właśnie uczymy” – napisała nauczycielka, dorysowując zielone serce.

Kobieta podkreśliła w swoim poście, że dziewczynka uczy się angielskiego bardzo krótko i nie wyrabia się z materiałem. Zamiast jedynki tym razem postawiono jednak na zachęcanie do dalszej pracy.

„Czerwony długopis, zielone serce… Wszystko pomieszałam” – dodała kobieta.

Nauczycielka angielskiego postępuje w myśl fundacji „Budząca Się Szkoła”. To oddolna inicjatywa pedagogów, która ma na celu opieranie się na rozwoju potencjału uczniów, nauczycieli i szkół. W programie fundacji pojawiły się całkiem nowe rozwiązania. Pierwsza szkoła, która „się budzi”, jest w Warszawie na Ursynowie.

„Myślą przewodnią projektu jest to, aby zmiany miały charakter oddolny, czyli decyzje podejmowali ci, których te zmiany bezpośrednio dotyczą – dzieci, rodzice, nauczyciele, dyrektorzy szkół. Nie można tworzyć nowego modelu bez dialogu, zaufania i szacunku wszystkich stron zaangażowanych w edukację” – przekazała w rozmowie z WP Parenting Wioletta Krzyżanowska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 323 im. Polskich Olimpijczyków w Warszawie.

Nauka według tej organizacji nie ma opierać się na tym, co uczniowi nie wychodzi, ale na tym, co mu się udaje. Ważne są wskazówki, rady, a nie same oceny. Jeśli coś się nie udało, zawsze można spróbować jeszcze raz.

Co o tym sądzisz? Uważasz, że to ciekawe i potrzebne rozwiązanie?

Źródło: parenting.pl, Miniaturka: fot. freepik, Facebook/Budząca się szkoła