in

Kupiła czekoladę w Lidlu. Gdy zobaczyła, co jest w środku, prawie zwymiotowała.

Mieszkanka Nowego Targu nie mogła uwierzyć własnym oczom. To, co zobaczyła w czekoladzie zakupionej w Lidlu, nie mieści się w głowie. Niestety, dopiero po zjedzeniu połowy zorientowała się, że zawiera ona niekoniecznie pożądane dodatki. Kobieta po odkryciu prawdy zamarła. Nikt z nas nie chciałby przeżyć czegoś podobnego.

Sprawa została opisana już przez „Tygodnik Podhalański”. Internauci są oburzeni zaistniałą sytuacją.

Niespodzianka w czekoladzie

Pewna czytelniczka „Tygodnika Podhalańskiego” podzieliła się historią, która na długo pozostanie w naszej pamięci. Kobieta zrobiła zakupy w Lidlu i w trakcie jedzenia zakupionej czekolady, prawie zwymiotowała – po tabliczce pełzały robaki.

„To takie małe, białe robaczki, paskudne” – opisuje przerażona mieszkanka Nowego Targu, dołączając nagranie.

Redakcja „Tygodnika Podhalańskiego” w związku z tą sprawą zwróciła się do sieci sklepów Lidl z prośbą o wyjaśnienie.

„Bardzo przepraszamy klientkę za sytuację, która ją spotkała. Podkreślamy, że każdego dnia podejmujemy wiele działań, aby zapewniać wysoką jakość oferowanych przez nas produktów. Co roku przeprowadzamy ok. 9 000 badań jakościowych produktów spożywczych w niezależnych, akredytowanych laboratoriach badawczych. Od naszych dostawców wymagamy certyfikatów jakościowych, potwierdzających wysoką jakość i bezpieczeństwo produktów” – odpowiedziała Aleksandra Robaszkiewicz – Dyrektor Komunikacji Korporacyjnej i CSR Lidl Polska, jak cytuje „Tygodnik Podhalański”.

„Chcemy również podkreślić, że utrzymanie czystości magazynów oraz sklepów, a także zachowanie procedur dotyczących zdrowia i bezpieczeństwa żywności jest dla nas szczególnie ważne” – dodaje kobieta.

Robaszkiewicz podkreśliła, że „pracownicy dbają o czystość sklepów oraz magazynów, a także są regularnie szkoleni z zasad utrzymania czystości. Każde nasze centrum dystrybucji jest cyklicznie sprawdzane pod kątem ryzyka bytowania zwierząt, a nasze sklepy są regularnie poddawane działaniom z zakresu DDD (dezynfekcja, dezynsekcja i deratyzacja)”.

Niezadowolona klientka może skontaktować się bezpośrednio z Lidlem. Zespół powinien zaproponować jakieś rozwiązanie.

„Bardzo prosimy, aby klientka skontaktowała się z nami bezpośrednio w celu dokładnego zbadania i wyjaśnienia sprawy. Zależy nam, aby poznać wszelkie szczegóły zdarzenia. Nasz zespół poprosi klientkę o szczegółowe dane (m.in. datę zakupu, nr partii), wyjaśni zdarzenie oraz zaproponuje rozwiązanie” – czytamy.

Co o tym sądzicie? Dajcie znać w komentarzu!

Źródło: o2.pl