Albertowi Einsteinowi przypisuje się słowa „Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej”.
Mogłoby się wydawać, że wraz z rozwojem cywilizacyjnym mądrości będzie przybywać i dotyczyć to będzie większości społeczeństw.
Niestety najnowsze wyniki badań dowiodły, że z każdym pokoleniem średni iloraz inteligencji zaczyna maleć.
Badanie
Brent Bratsberg wraz z Ole Rogebergiem z Centrum Badań Ekonomicznych Ragnara Frischa w Oslo ogłosili wyniki swoich badań na łamach Proceedings of the National Academy of Science.
Norwegowie dokonali analizy 730 000 testów na inteligencję i ustalili, że o ile w XX wieku średni współczynnik IQ stale wzrastał, o tyle na przełomie wieków i w XXI systematycznie zaczyna spadać.
Aktualnie wynosi o 7 punktów mniej niż pod koniec XX wieku.
Dlaczego IQ zaczyna się obniżać?
Wzrost IQ w ubiegłym stuleciu określa się efektem Flynna. Statystycznie IQ rosło regularnie o 3 punkty co dekadę. Rewolucja przemysłowa, dostęp do szkolnictwa, dostęp do prasy i wiedzy obejmowało coraz większy odsetek kolejnych roczników.
Ale potem pojawiła się technologia, która zaczęła zwalniać człowieka z wysiłku intelektualnego.
Zmiany, zmiany
System edukacji przestaje się sprawdzać i odstaje od nowego porządku świata. Mniej książek czyta dziś młodzież, która ma dostęp do mniej absorbujących intelektualnie rozrywek.
Czas spędzony w internecie czy przed telewizorem w znacznie mniejszym stopniu rozwija funkcje poznawcze, zdolność do abstrakcyjnego myślenia i twórcze podejście do rozwiązania problemów.
Era cyfrowa rządzi się swoimi prawami. W mniejszym stopniu liczą się takie umiejętności jaki liczenie na dużych liczbach, wiedza encyklopedyczna, do której jest powszechny i łatwy dostęp.
Stąd wielu badaczy optuje za weryfikacją i przedefiniowaniem terminu inteligencja.
W czasach obecnych może być czymś innym niż uważana była przed kilkoma dekadami.