Dziś już w każdym zakątku świata zakup domu wiąże się z ogromną inwestycją finansową.
I co gorsza, dla większości ludzi z wzięciem na ten cel, kredytu bankowego na długie lata.
Ale w niektórych rejonach świata ceny są po prostu kosmiczne. Przez co ludzie są zmuszeni do bycia uzależnionymi od stałych dochodów na odpowiednim poziomie, a tym samym oddania ogromnej części życia i czasu.
Każdy, kto nie ma na to ochoty, musi szukać alternatywnych rozwiązań. Do wyboru ma opcję wynajmu, które także jest bardzo kosztowne, tanie, nieatrakcyjne lokalizacje, dzięki którym nieruchomość jest nieco tańsza. Mini i mikro domki na posiadanej działce, jeśli ma się szczęście taką posiadać, albo… albo domek mobilny.
Iona Stewart i Martin Hill wybrali właśnie tę ostatnią opcję.
Ta para Brytyjczyków uwielbia podróżować i chciała żyć przemieszczając się po świecie.
Kupili starą ciężarówkę, która służyła do przewozu pieczywa za 17 000 zł.
Teraz pozostało zamienić ją w przytulny dom na kółkach.
Kosztowało ich to mnóstwo pracy i wcale nie tak mało pieniędzy, ale dopięli swego.
Na początku nie wyglądała zbyt dobrze, ale jak widzicie Iona była pełna entuzjazmu
Dostrzegli w tej niewielkiej przestrzeni potencjał na dom. Trzeba przyznać, że wymaga to wyobraźni.
Na dobry początek ocieplone ściany, sufit, podłoga i szafki kuchenne.
Wyszło całkiem przestronnie i funkcjonalnie!
Sypialnia urządzona na podwyższeniu, do którego wchodzi się po schodkach
Wykorzystali ten sam rodzaj i kolor frontów co w kuchni. Łóżko jest pełnowymiarowe i naprawdę wygodne jak zapewniają.
Przytulność i ciepło zapewnia kominek
Nie mogło oczywiście zabraknąć łazienki
i toalety
Znalazło się także miejsce na przyzwoitej wielkości salon z rozkładaną kanapą, na której można przenocować gości.
Nie brakuje tu niczego.
Nieduże okna zapewniają dostęp do światła dziennego. Cała ciężarówka dostała nowy kolor.
Koszty przekształcenia ciężarówki w dom nie były takie małe. Wyniosły w przeliczeniu na złotówki 97 500 zł. Ale jak na rynek brytyjski to koszty zakupu i urządzenia domu były naprawdę niewielkie.
Iona i Martin są szczęśliwi i czują się wolni. Mogą mieszkać gdzie chcą i pojechać gdzie sobie zamarzą. I wszędzie będą czuć się jak… w domu.
Jeśli przypadł Ci do gustu pomysł Iony i Martina podziel się nim z innymi!