Będąc w dużych sklepach samoobsługowych, możemy poczuć zapach chleba wyjętego prosto z pieca. Czy jednak jest to taki sam chleb jak ten, który dostaniemy w piekarni? Nic bardziej mylnego. Lepiej go unikać.
Chleb w supermarkecie zazwyczaj jest jeszcze ciepły i chrupiący, więc bardzo łatwo się skusić. Niestety, może być on dla nas bardzo szkodliwy. Znajduje się w nim mnóstwo polepszaczy smaku i zapachu, a także konserwantów, między innymi sorbinian potasu (E282) i propionian wapnia (E202), które wywołują reakcje alergiczne.
Poza tym w takim chlebie znajdziemy także barwniki, takie jak karmel nadający mu brązowy kolor. Ciasto jest mrożone i leży w magazynie miesiącami, dlatego nie da się porównać tego produktu z produktem pochodzącym z piekarni.
Cała prawda o chlebie z supermarketu
Warto wiedzieć również o tym, że chleb z supermarketu zawiera L-cysteinę (E920), czyli polepszacz ze zboża, dzięki któremu ciasto jest miękkie. Zboże jest jednak za drogie, więc korzysta się niejednokrotnie z włosów pochodzących z salonów fryzjerskich czy śmietników.
W czasie produkowania L-cysteiny włosy rozpuszcza się w kwasie, a potem powstaje z nich proszek dodawany do mąki. Co to daje? Chleb dzięki temu jest elastyczny, nie kruszy się i nie lepi.
Raczej w naszych polskich sklepach nie trafimy na chleb z E920, ale warto wziąć pod uwagę, że ciasto często jest dostarczane z Chin. L-cysteina jest niebezpieczna szczególnie dla alergików i kobiet w ciąży.
Lepiej zatem kupować chleb w piekarni lub piec go w domu. Wtedy możemy mieć pewność, że jakość będzie dobra.