in

Mężczyzna leżał nieprzytomny na torach. Wtedy do akcji wkroczył 20-latek.

W ostatnim czasie na jednej ze stacji metra w Chicago rozegrały się sceny, które z pewnością pozostaną na długo w pamięci wszystkich. Podczas bójki pewien mężczyzna upadł na szyny i poraził go prąd. Stracił on przytomność i był skazany na niemal pewną śmierć.

Do tragedii jednak nie doszło, ponieważ z pomocą przybył 20-letni bohater. Historia ta odbiła się głośnym echem na całym świecie.

Niezwykła scena w metrze

Jak wynika z ustaleń funkcjonariuszy policji, wszystko zaczęło się od bójki. Pewien agresywnie zachowujący się mężczyzna podszedł do jednego z podróżnych, uderzył go pięścią i splunął w twarz.

Obaj mężczyźni spadli na szyny, z czego jeden z nich został porażony prądem i stracił przytomność. Na stacji metra było wielu podróżnych, jednak nikt nie odważył się pomóc rannemu. Każdy bał się o własne życie.

Pewien 20-latek nie mógł jednak patrzeć na to, że lada moment mężczyzna na pewno umrze i rzucił się na ratunek. Wskoczył na tory, złapał nieprzytomnego za rękę i w tym momencie sam został porażony prądem. Inni podróżni krzyczeli do niego, żeby dał sobie spokój, ponieważ jego próba pomocy grozi śmiercią.

„Facet stracił kontrolę nad swoim ciałem. Kiedy chodziłem na tor, słyszałem, jak ktoś wołał: „Nie dotykaj go!”. Mogłem odejść, ale wiesz co pomyślałem? Nie zamierzam odchodzić, ponieważ nie tego chciałby Bóg, zatem natychmiast zacząłem działać” – przekazuje Anthony Perry po wszystkim (New York Post).

Całe szczęście, 20-latek nie stracił przytomności wskutek porażenia i przeniósł rannego w bezpieczne miejsce. Mimo tego, że sam odczuwał ból, przystąpił do przeprowadzenia resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Dzięki niemu nie doszło do tragedii.

O bohaterskim czynie Perry’ego usłyszały już całe Stany Zjednoczone.

„Zastanawiałem się, jak chciałbym, żeby ludzie postąpili, gdybym sam znalazł się w takiej sytuacji. Po prostu cieszę się, że facet żyje, bardziej niż z czegokolwiek innego. Szczerze mówiąc, nie uważam się za bohatera” – zaznaczył 20-latek.

Podziel się tą niezwykłą historią z innymi!