W mediach zrobiło się głośno o manifestacji antyrządowej, która odbędzie się dziś, tj. w niedzielę 13 grudnia. Według organizatorów akcji ma być to największa demonstracja, jaka miała miejsce w historii Polski w ciągu ostatnich 100 lat. Kierowcy muszą zdawać sobie sprawę z tego, że z pewnością pojawią się kłopoty komunikacyjne.
Manifestacja rozpocznie się dziś o godzinie 12:00 z udziałem członków Strajku Przedsiębiorców, Strajku Kobiet oraz Strajku Generalnego. W proteście weźmie udział również Komitet Obrony Demokracji oraz Obywatele RP.
Szczegóły dotyczące demonstracji
Jak się okazuje, sama data jest tutaj kluczowa. Dziś ma miejsce 39. rocznica wprowadzenia w Polsce stanu wojennego przez generała Wojciecha Jaruzelskiego. Protestujący będą wyrażać swój sprzeciw wobec działań rządu.
Polki ponownie wyjdą na ulicę i, jak poinformował Paweł Tanajno, przewodniczący Strajku Przedsiębiorców, nie będą same.
„Planowana jest największa w historii ostatnich 100 lat demonstracja przeciwko opresyjnemu reżimowi, który ostentacyjnie łamie prawo. Mamy w Polsce państwo autorytarne nieszanujące praworządności. Spełniają się marzenia i oczekiwania milionów internautów. Przeczytałem dziesiątki tysięcy komentarzy: „Zjednoczcie się, bądźcie solidarni, wspólnie, wszyscy”. Tak będzie. Naszym celem jest obalenie reżimu” – zapowieda Paweł Tanajno w mediach społecznościowych.
Agnieszka Czerederecka, organizatorka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, rozmawiając z „Gazetą Wyborczą” poinformowała o miejscu rozpoczęcia manifestacji. Będzie to rondo Dmowskiego. Cel póki co jest nieznany, jednak dziennikarze podejrzewają, że będzie to dom Jarosława Kaczyńskiego na Żoliborzu.
„W stolicy zaczynamy o godzinie 12:00 na rondzie Praw Kobiet, skąd wyruszymy na pokojowy marsz. Dojdziemy tam, dokąd pozwoli nam policja” – mówi działaczka.
Hasło strajku to: „Idziemy po wolność! Idziemy po wszystko!”. Organizatorzy zaznaczają, że strajk ten nie będzie już dotyczył tylko spraw kobiet.
„PiS prowadzi wojnę z całym światem: z kobietami, z młodzieżą, z nauczycielami, z lekarzami, przedsiębiorcami, pracownikami budżetówki, z Europą” – tłumaczą działaczki.
Nie ma wątpliwości co do tego, że będziemy musieli liczyć się z poważnymi utrudnieniami na drogach. Wiele ulic będzie zablokowanych, a liczba uczestników manifestacji na pewno będzie jeszcze większa niż do tej pory.