19-letnia mieszkanka Kyshtym Daria Kadochnikova z wielką niecierpliwością spodziewała się narodzin swojego pierwszego dziecka. Daria wiedziała, że to będzie dziewczynka, i planowała urodzić ją w naturalny sposób.
Ciąża była normalna, ale podczas porodu lekarze stwierdzili, że dziecko w macicy nieprawidłowo się ułożyło i zasugerowali, aby Dasha została poddana cesarskiemu cięciu.
Daria zgodziła się, a następnie otrzymała znieczulenie zewnątrzoponowe, ale z jakiegoś powodu nie zadziałało na dziewczynę. Następnie lekarze postanowili wykonać kolejne znieczulenie – dożylne.
Kiedy Kadochnikova po raz pierwszy zobaczyła swoje dziecko, natychmiast zauważyła, że na twarzy dziecka było głębokie rozcięcie. Wpadła w panikę…
Żaden z lekarzy nie przyszedł do niej i nie wyjaśnił, co tak naprawdę się stało. Wkrótce zapewnili ją, że nie ma powodów do niepokoju, a rana dziecka jest powierzchowna i za 10 dni będzie niezauważalna. Całą sprawą zajął się Rzecznik Praw Dziecka.
Dasha nie czuła się dobrze po porodzie, miała gorączkę i przepisano jej antybiotyki. Niemniej jednak karmi piersią swoją córkę. Zapewniono jej także opiekę psychologa.
Mimo tego incydentu, kobieta jest wdzięczna lekarzom za wszystko i urodzenie zdrowej, pełnosprawnej dziewczynki.