Clint Eastwood prowadzi bloga, w którym opisuje nie zawsze radosne chwile z życia rodzinnego. Jest ojcem dwójki dzieci i doskonale wie, jak zachowują się maluchy.
Podczas kolacji w restauracji, zachowanie gości zmusiło go do napisania swoich odczuć.
„Siedzę właśnie w samochodzie z moją dwuletnią córeczką. Poszliśmy całą rodziną na kolację, a moje dziecko chciało zacząć rzucać kurczakiem. Kiedy żona stanowczo się sprzeciwiła, mała zaczęła płakać i wrzeszczeć. Ja skończyłem jeść jako pierwszy, dlatego wstałem, wziąłem córkę na ręce i wyszliśmy z restauracji.
Kiedy szedłem obok baru, wszyscy na mnie patrzyli. Nikt z nich nie miał dzieci. Jestem pewny, że jeśli ktoś z nich był rodzicem, nie popatrzył by na mnie w ten sposób. Ich wzrok mówił, że jeśli nie potrafisz zapanować nad swoim dzieckiem to nie powinieneś zabierać go do restauracji…
No faktycznie, jeszcze nie mogę całkowicie zapanować nad dwulatką. Ma dopiero dwa lata, a nauczenie jej jak ma się zachowywać wśród ludzi zajmie mi pewnie jeszcze kilka lat. Mogę ją uczyć zachowania w restauracji tyko wtedy, gdy będziemy do niej chodzić. Najpierw muszę powiedzieć milion razy nie, potem przeczekać atak szału, a potem znowu mówić nie. Wychowanie dziecka wymaga poświęcenia i pracy. Przepraszam wszystkich siedzących przy barze, którzy poczuli się dotknięci zachowaniem mojej córki, ale to są właśnie te potrzebne lekcje. Wy już wiecie, że nie wypada tak robić, ponieważ wasi rodzice was tego nauczyli.
Wiem, że dzieci potrafią być irytujące i źle zachowywać się w miejscach publicznych. Wiem, bo właśnie to przeżywam. Jednak zanim mnie ocenisz zrozum, że próbuję zapanować nad sytuacją i nauczyć moje dziecko prawidłowego zachowania. Patrzysz na to, co należy robić, aby w przyszłości nie dochodziło do podobnych sytuacji.”
To, co przeżył Clint z pewnością doświadczyło wielu rodziców. Te słowa może skłonią niektórych do refleksji i następnym razem okażą więcej wyrozumiałości podczas podobnych zdarzeń.