Koszenie trawników w kwietniu to temat, który budzi kontrowersje i spory zarówno wśród ekologów, jak i mieszkańców. Wielu uważa, że trawniki powinny być koszone regularnie, aby utrzymać estetyczny wygląd miejskich przestrzeni. Jednak koszenie trawników w tak wczesnym okresie wiosennym może nieść ze sobą negatywne skutki dla środowiska naturalnego i ekosystemów. W związku z tym coraz więcej specjalistów i organizacji ekologicznych porusza temat konieczności przemyślenia czasu koszenia trawników, aby uniknąć szkodliwych konsekwencji dla przyrody.
Jednym z ekologów zaangażowanych w tę sprawę jest Łukasz Łuczaj. To, co zobaczył w ostatnim czasie w Rzeszowie, sprawiło, że złapał się za głowę.
Ekolog apeluje
Ekspert ds. ekologii i wykładowca Uniwersytetu Rzeszowskiego, Łukasz Łuczaj, zamieścił wideo w mediach społecznościowych, w którym apeluje do władz lokalnych o unikanie koszenia trawników w kwietniu. Zdaniem Łuczaja, jest to zdecydowanie zbyt wczesny moment na tego rodzaju działania.
„Jest jeszcze kwiecień, a miasto Rzeszów znowu rozpoczyna koszenie trawników o kilka tygodni wcześniej, niż sugerują to ekolodzy (…)” – pisze na Facebooku.
Według niego to bezsensowne działania, szczególnie, zważając uwagę na fakt, że z trawnika się nie korzysta.
„Większość trawników to miejsca, po których się nie chodzi ani się nie leży” – tłumaczy.
Ekolog zaapelował do władz, aby nie kosili trawników przed 10 maja. Pozwoli to wielu gatunkom owadów przetrwać.
„Każde koszenie trawników przy drogach w kwietniu jest skandaliczne i powinno być publicznie napiętnowane. Uważam, że przed 10 maja nie powinno się zaczynać żadnych koszeń na terenach miejskich czy osiedlowych, bo nie ma takiej potrzeby, a nawet przynajmniej połowę powierzchni powinno się zostawić niekoszonej do początku czerwca.”
Co na to magistrat rzeszowski?
„To punktowe koszenie w centrum miasta. Nie ruszamy łąk ani parków. Tam będziemy kosić, jak w ubiegłym roku pod koniec maja, może na początku czerwca, kiedy kwiaty przekwitną i tylko pasy przylegające do alejek. Resztę, wzorem ubiegłego roku, zostawimy” – wyjaśnił Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa dla „Gazety Wyborczej”.
Co o tym sądzisz? Daj znać w komentarzu!