Amy i Jesse Carlsen, powitali na świecie swoje córki w 2006 roku. To był najpiękniejszy i jednocześnie najbardziej dramatyczny dzień w ich życiu. Choć oboje wiedzieli już, że dziewczynki są zrośnięte, po porodzie okazało się, że mają wiele wspólnych organów, a serce jednej z dziewczynek bije głęboko w ciele drugiej.
Lekarze nie pozostawiali im złudzeń: operacja miała być bardzo trudna, a jej wynik nie do przewidzenia.
Zespół 17 lekarzy, pół roku przygotowywał się do przeprowadzenia skomplikowanego zabiegu rozdzielenia.
Operacja trwała 12 długich godzin i nawet wiele dni po niej, sytuacja dziewczynek nie była stabilna.
Rodzice Isabelle i Abby długo czekali na słowa lekarzy, że zagrożenie minęło i będzie dobrze. Ale w końcu nadszedł dzień, gdy po wielu miesiącach nadziei i niepewności mogli opuścić szpital.
Abby i Isabelle rozpoczęły szczęśliwe, radosne i niezależne od siebie życie.
Dwa lata temu w okolicach swoich dziesiątych urodzin, bliźniaczki udzieliły wywiadu, w którym opowiadają o sobie.
„Kiedy patrzymy wieczorem w lustro, nie możemy uwierzyć jak ktokolwiek mógłby nas pomylić” – mówią.
One same nie pamiętają okresu, gdy były złączone i choć kochają się bardzo i niemal wszystko robią razem, są odrębnymi istotami. Noszą inne ubrania, fryzury, lubią się od siebie odróżniać. Mają inne gusty i upodobania smakowe.
Ale tak naprawdę, są bardzo do siebie podobne. Żywiołowe, energiczne, wygimnastykowane i bardzo inteligentne. Obie mają świetne wyniki w nauce.
Ich rodzice nie potrafią bez emocji wspominać tego trudnego czasu i wyrazić wystarczająco wdzięczności lekarzom, którzy sprawili, że ich córki mogą dziś cieszyć się pełnią życia…