Pewien nastolatek pochodzący z USA dopuścił się czynu zasługującego według sądu na najwyższą karę. Choć miał dopiero 17 lat, został skazany na dożywocie za zabicie swoich kolegów i nauczycieli.
Aleca McKinney’ego oskarżono w ubiegłym roku o to, że dopuścił się strzelaniny w szkole w Highlands Ranch w Kolorado na początku maja 2019 roku. 17-latek razem ze współoskarżonym stanęli przed sądem. W końcu zapadł wyrok w sprawie Aleca.
Nastolatek przyznaje się do winy
7 maja 2019 roku w szkole w Highlands Ranch w Kolorado doszło do strzelaniny zainicjowanej przez 17-letniego Aleca McKinney’ego i jego kolegę Devon Ericksona. Dwójka wtargnęła do szkoły z bronią.
W czasie strzelaniny padł ofiarą 18-letni Kendrick Castillo, których chciał powstrzymać kolegów przed tym, co zamierzali zrobić.
Alec McKinney już podczas rozprawy, która miała miejsce w lutym, wziął całą odpowiedzialność za to, co zrobił i przeprosił swoje ofiary.
„Nie chcę lżejszej kary” – podkreślał 17-latek.
Został on skazany na dożywocie z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie po 40 latach (na mocy prawa stanu Kolorado). Skazano go za morderstwo, usiłowanie zabójstwa i zaplanowanie go.
Trzeba podkreślić, że przed strzelaniną, Alec McKinney i Devon Erickson zażyli kokainę i zabrali broń z domu rodziców Devona. Strzelanina była zaplanowana i miała na celu zemstę na rówieśnikach – Alec był przez nich wyśmiewany za to, że jest transpłciowy.