To małżeństwo od dłuższego czasu myślało o adopcji dziecka. Aż wreszcie spotkali swoją córeczkę. Ta historia sprawia, że mam łzy w oczach.
Audrey Shook i Brent poznali się jeszcze w liceum i od tamtej pory są szczęśliwą parą. Audrey zawsze marzyła o tym, żeby zaadoptować dziewczynkę z Chin. To pragnienie szybko zakiełkowało, kiedy obejrzała pewien dokumentalny film, w którym przedstawione zostało życie w domach dziecka w Chinach.
,,Od razu wiedziałam, że chcę zaopiekować się w przyszłości jednym z takich dzieci.” – mówi Audrey dla TODAY.com
Kiedy wzięła ślub z Brentem, miała dwadzieścia jeden lat. Niedługo po nim zaszła w ciążę. Audrey dziś posiada swoją wesołą gromadkę liczącą pięcioro dzieci, jednak pragnienie dotyczące adopcji nigdy nie minęło.
Na początku wpadła na pomysł prowadzenia domu tymczasowego, jednak zobaczyła fotografię małej Lucy i w jednym momencie wszystko się pozmieniało. Rodzice byli przekonani o tym, że chcą adoptować dziecko.
,,Oboje czuliśmy, że nie zdołamy ją wziąć jedynie na miesiąc i po tym czasie z powrotem odesłać.” – wyznała Audrey.
Lucy cierpi na zespół Downa. Audrey i Brent czuli, że będę sobie w stanie z tym poradzić. Wręcz czuli się do tego powołani. Dziewczynki nikt nie chciał adoptować. Była w domu dziecka już sześć lat, dopóki nie pojawiła się ta dwójka ludzi o wspaniałych sercach.
,,Te dzieci są bardzo nieszczęśliwe, przez całe życie czekają na kogoś, kogo będą mogli nazwać rodzicem.”
Załatwili wszystkie formalności i udali się na lotnisko Houston w USA, żeby odebrać córeczkę Lucy.
To niesamowicie wzruszające spotkanie. Kiedy Audrey ujrzała Lucy, popłakała się ze szczęścia.
Audrey kuca przy dziewczynce, bierze jej rączkę i wita się.
„Witaj, kochanie, jestem twoja mamusią.”
A Lucy z niedowierzaniem pyta:
„Mamusia?”
Audrey bierze na ręce dziecko i ma wrażenie, że trzyma w rękach cały swój świat.
To przepiękny moment, który zobaczycie na filmiku!