in

17-latek żegna się z kolegami i znika bez śladu. 30 godzin potem przeczucie ojca ratuje mu życie.

Miłość rodzica może zdziałać cuda i jak pokazuje ta historia być skuteczniejsza niż najlepiej zorganizowane służby.

Zaginięcie

Kiedy 17-letni Samuel nie wrócił na noc i przestał odbierać telefon i nie odpowiadał na wiadomości jego rodzina wiedziała, że musiało przydarzyć mu się coś złego. Zawiadomiła policję ale ta w pierwszych dobach nie traktuje poważnie zniknięć prawie dorosłych nastolatków, którzy w wyniku nieodpowiedzialności nie zawsze zawiadamiają rodzinę o tym, gdzie są.

Policja przyjęła zgłoszenie ale nie podjęła działań oprócz rutynowego przepytania.

Przeczucie

Ojciec Samuela nie chciał jednak tracić czasu. Po obdzwonieniu znajomych w celu uzyskania choćby szczątkowych danych o tym, co może dziać się z jego synem ustalił, że poprzedniego dnia rozstał się ze swoimi przyjaciółmi i samochodem miał jeszcze coś załatwić ale nikt nie wiedział co i w którą stronę mógł się skierować. Jeden ze znajomych Samuela powiedział, że chłopak wydawał się być zmęczony.

Te słowa sprawiły, że Tony, ojciec chłopca, nabrał przekonania, że jego syn musiał mieć wypadek. Ale w żaden sposób nie dało się ustalić w którą stronę mógł się kierować.

Żeby przyspieszyć poszukiwania ojceic udał się na lotnisko, gdzie wynajął helikopter, który mógł przyspieszyć przeszukanie rozległego terenu.

Nie było w tym logiki, ale Tony’emu przyszło na myśl jedno miejsce, w którym kilka lat temu zginął młody chłopak. Poprosił pilota, by udali się właśnie tam.

Ratunek
 
Przeczucie nie zawiodło Tony’ego. Dokładnie w tym miejscu leżał w krzakach na zboczu drogi rozbity samochód jego syna.
 
Nie był widoczny z drogi, dlatego nikt nie zainteresował się wypadkiem przez 30 godzin.
 
Chłopie nieprzytomny tkwił uwięziony za kierownicą samochodu. Gdyby nie przeczucie ojca i wynajęcie samolotu Samuel mógłby zostać odnaleziony zdecydowanie za późno.
 

 
Akcja ratunkowa udała się i po zabraniu chłopca do szpitala szybko wrócił do zdrowia.