Młoda Argentynka, entuzjastka fotografii selfie padła ofiarą swojego ukochanego psa.
Dziewczyna chciała sobie zrobić z nim zdjęcie, ale nie sądziła, że zwierzę tak zareaguje.
Ranną dziewczynę zabrano do szpitala, gdzie chirurg musiał nałożyć na twarz ponad czterdzieści szwów.
O mały włos straciłaby oczy i nos.
„Nie wiem, jak to się mogło stać, jest do mnie taka przywiązana. Być może przytuliłam ją zbyt mocno i przestraszyłam” – pomyślała ofiara.