Zasada dotycząca zapinania guzików w męskiej marynarce jest prosta. Zapinamy górny, czasem środkowy, ale nigdy dolny. Taka sama zasada dotyczy kamizelki.
Skąd się to wzięło?
Wszystko za sprawą króla Edwarda VII. Garnitury stały się modne, gdy był jeszcze księciem Walii. Jednak jego duży brzuch uniemożliwiał zapięcie dolnego guzika. Niezależnie od rozmiaru marynarki układała się na obfitym brzuchu źle, gdy zapięty był ostatni guzik.
Ze względu na autorytet księcia, a potem króla, w ten sam sposób inni mężczyźni zaczęli nosić marynarki. Najpierw sędziowie, mężczyźni z bliskiego otoczenia króla, a w końcu cała Anglia.
To dość zabawne, że dress code przyjął się za sprawą kogoś, kto lubił dobrze zjeść.
Edward jednocześnie przyczynił się do upowszechnienia marynarek także w modzie użytkowej. Przez jego zamiłowanie do mody marynarki zastąpiły kurtki jeździeckie. W przypadku sporego brzucha, to było jeszcze większe wyzwanie. Marynarka musiała być zapinana, żeby dobrze się prezentować, a jednocześnie musiała być rozpięta na dole, by nie krępować ruchów.
Dziś takie noszenie marynarki jest oznaką dobrego gustu i obycia. Pomimo, że źródłem zasady jest fakt, że król był gruby i jednocześnie chciał dobrze wyglądać na koniu…
Pamiętajcie o tym panowie!