in

Potrącił psa pędząc autostradą i się nie zatrzymał. Po 300 km trasy usłyszał przeraźliwy skowyt…

Mężczyzna pędząc po autostradzie potrącił psa. Wiedział, że to zrobił, ale jadąc szybko, był pewny, że zwierzę uciekło albo zmarło, a nie mógł się zatrzymać na ruchliwej autostradzie, aby to sprawdzić.

Chociaż mężczyzna czuł się z tym źle, kontynuował jazdę. Po przejechaniu ponad 300 km usłyszał przeraźliwy skowyt. Nie był pewien, skąd pochodzi. Otworzył okno i wyłączył radio. Co dziwne, brzmiało to tak, jakby dochodziło spod samochodu.

Kierowca zjechał z autostrady, aby sprawdzić samochód i nie mógł uwierzyć własnym oczom. Pies, którego potrącił utknął w zderzaku. Zwierzak był wyraźnie zraniony i potwornie przerażony. Podróżował w zderzaku przez ponad 300km!

Mężczyzna wydostał psa ze zderzaka i zabrał go do najbliższego weterynarza. Weterynarz sprawdził szczeniaka i założył opatrunki. Zwierzak został wydany kierowcy, który był poruszony tym co się stało i uznał, że to przeznaczenie – musi przygarnąć tego psa.

To naprawdę niesamowite, że ten szczeniak mógł przetrwać coś tak okropnego, a jest cały zdrowy i jeszcze znalazł sobie właściciela.

Na drogach każdego roku ginie miliony psów i kotów. Najczęściej dochodzi do takich tragedii w nocy, kiedy kierowca nie jest w stanie dostrzec zwierzaka, nawet o jasnym umaszczeniu. Większość kierowców nie zatrzymuje się, aby sprawdzić stan zwierzaka, którego potrącili, ponieważ jest to dla nich niebezpieczne przez warunki drogowe, czasem też zdarza się, że kierowcy nawet nie zdają sobie sprawy, że kogoś potrącili… są również tacy, których nie obchodzi los zwierzaków – a te zwierzęta zasługują na życie, a jeśli wszyscy będziemy trochę ostrożniejsi, takich wypadków można uniknąć. Na szczęście historia tego szczeniaka ma szczęśliwe zakończenie.