Przyjaźń ma wszystkie kształty i rozmiary. Jedna z najdłuższych i najdziwniejszych przyjaźni, która rozgrzewa serca ludzi na całym świecie, to ta między Owenem i Mzee, hipopotamem i żółwiem z Aldabry.
Pamiętasz Simbę, lwa Disneya adoptowanego przez Timona i Pumbę, surykatkę i guźca? Okazuje się, że Bobo, olbrzymi goryl, również wziął pod swoje skrzydła nowego przyjaciela.
Bobo mieszka w afrykańskim Mefou Primate Sanctuary w ramach Ape Action Africa, gdzie jest chroniony przed myśliwymi i kłusownikami. Jest tam ponad 300 uratowanych zwierząt, w tym uroczy intruz, który spowodował niemałe zamieszanie w sanktuarium goryli.
Bobo jest dominującym samcem w swojej grupie. Przybył do sanktuarium w 1994 roku jako dwulatek po tym, jak jego mama została zabita przez kłusowników.
Pomimo dorastania bez matki, jest wrażliwym gorylem. Bobo wędrował po lesie w sanktuarium i natknął się na najsłodsze maleństwo.
Gigantyczny goryl natychmiast poczuł sympatię do maleńkiego stworzenia – małpiatki galago i zrobił coś, co zaskoczyło wszystkich opiekunów. Podniósł go w gigantycznych ramionach i przytulał!
„Opiekunowie zobaczyli go, jak tuli maleństwo i byli zdumieni widząc, jak obchodzi się z nim z największą ostrożnością.”
„Malec nie wykazywał strachu przed Bobo – poruszając się po jego ciele i spędzając czas na trawie, zanim zdecydował się wrócić do Bobo”.
Kiedy inne goryle podglądały Bobo i chciały wejść w interakcję z galago pozwalał im podejść blisko, by mogły rzucić okiem na jego przyjaciela, ale nie pozwolił im go dotknąć.
„Koledzy Bobo byli bardzo ciekawi, zwłaszcza jego ulubiona samica Avishag, ale trzymał ich wszystkich na dystans. Galago to zwierzęta nocne, więc bardzo rzadko można je zobaczyć, a tym bardziej tak niezwykłą interakcję.”
Galago i Bobo bawili się razem przez prawie dwie godziny. Gdy tylko skończyli, Bobo zaniósł go do pobliskich drzew i bezpiecznie go tam zostawił.
Zobacz te dwie zupełnie różne istoty, które szybko stają się przyjaciółmi w filmie poniżej.